Nielegalnie sprowadzali do Polski Ukraińców. Odpowiedzą przed sądem
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy skierowała do bydgoskiego sądu akt oskarżenia przeciwko 20 osobom, które miały trudnić się nielegalnym sprowadzaniem do Polski obywateli Ukrainy.
Procederem miał kierować 63-letni Krzysztof P., Polak ze szwedzkim obywatelstwem, obecnie mieszkający w Polsce. Na podstawie fałszywych dokumentów granicę Polski nielegalnie miało przekroczyć ponad 2 tys. obywateli Ukrainy.
- Proceder miał trwać od października 2013 do kwietnia 2016 roku. W tym czasie oskarżeni mieli organizować nielegalne przekraczanie granicy Ukraińcom oraz ułatwiać im pobyt w Polsce. Wszystkim miał zarządzać Krzysztof P. - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
- Mężczyzna ten w powiatowych urzędach pracy na terenie całej Polski, m.in. Bydgoszczy, Piaseczna, Pruszkowa, Jaworzna i Ostrołęki składał elektroniczne wnioski zawierające nieprawdziwe oświadczenia o zamiarze powierzenia wykonywania pracy obywatelom Ukrainy podrabiając stosowne upoważnienia z firm (najczęściej z branży budowlanej) oraz zlecał innym osobom pozyskanie w tychże Urzędach poświadczających nieprawdę oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy, zezwoleń na pracę oraz zaproszeń dla cudzoziemców. Uzyskane w ten sposób dokumenty przekazywał następnie na terytorium Ukrainy, dzięki czemu obywatele tego Państwa – po uzyskaniu wiz we właściwych konsulatach – przekraczali granicę RP wbrew przepisom - mówi prokurator.
Za każdy z tych dokumentów Krzysztof P. żądał od zainteresowanych od 20 do 800 zł. W ten sposób uzyskał co najmniej 84 tys.
- Oskarżonymi współdziałającymi z Krzysztofem P. byli mieszkańcy Warszawy, Piaseczna, Szczecina, Jadwisina, Lasków, Mysiadła, Nowej Iwicznej, czy Zielonki, którzy – w większości – wynajmowali od Krzysztofa P. tanie kwatery na terenie Bydgoszczy. Działając na jego polecenie przedłożyli oni w kilkunastu urzędach na terenie kraju podrobione upoważnienia rzekomych przyszłych pracodawców w celu uzyskania wymaganych przepisami prawa oświadczeń i zezwoleń dla Ukraińców zamierzających przyjechać do Polski.
- Krzysztof P. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, podobnie jak większość pozostałych oskarżonych - dodaje prokurator Adamska-Okońska.
Oskarżonym grozi do 8 lat więzienia. Wobec trzech osób, które przyznały się do zarzucanych im czynów prokurator dołączył do aktu oskarżenia wnioski o tzw. dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzenia rozprawy. Wśród nich jest także organizator procederu, który - oprócz kary pozbawienia wolności - będzie zobowiązany również do uiszczenia grzywny oraz zwrotu równowartości osiągniętych w przestępczy sposób pieniędzy.