14 osób nadal w szpitalach po wypadku autobusu
W szpitalach nadal znajduje się 14 poszkodowanych w poniedziałkowym wypadku autobusu w okolicach Aleksandrowa Kujawskiego na DK 91, w którym zginęły dwie kobiety. Stan osób hospitalizowanych jest dobry - poinformował PAP rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Adrian Mól.
Do wypadku doszło chwilę po godzinie 7 w poniedziałek w miejscowości Konstantynowo (Kujawsko-Pomorskie) na DK 91 łączącej Łódź z Gdańskiem. Autobusem podróżowało 50 osób. Przewoził on do Trójmiasta osoby z koła seniorów z gminy Bodzanów w okolicach Płocka. Dwie 65-letnie kobiety zginęły, a 29 osób zostało rannych. Jedną z możliwych przyczyn katastrofy, która brana jest pod uwagę, to awaria pojazdu.
"Nadal w szpitalach znajduje się 14 osób, które zostały poszkodowane w tym wypadku. Wczoraj jedna opuściła Szpital Wojewódzki w Toruniu, a dzisiaj ma zostać wypisana następna. Wszyscy ranni są w stanie dobrym" - podkreślił Mól.
Kujawsko-pomorski komendant wojewódzki PSP nadbryg. Janusz Halak informował kilka godzin po wypadku, że jedna z poszkodowanych osób znajduje się w stanie średnio-ciężkim. Jej stan też już jest dobry.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Aleksandrowie Kujawskim. Kierowca autokaru nie ma w tej chwili postawionych zarzutów w tej sprawie.
W poniedziałek obecny na miejscu wypadku wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz podkreślił, że poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali m.in. we Włocławku, Bydgoszczy, Toruniu, Łodzi i Płocku. Wojewoda poinformował, że o akcji ratunkowej na bieżąco informowani byli premier Mateusz Morawiecki i szef MSWiA Joachim Brudziński. Komendant wojewódzki PSP dodał, że na miejscu zdarzenia pracowały 22 zastępy straży pożarnej - 55 ratowników.
Osoby, które nie ucierpiały w wypadku i kilka następnych godzin spędziły w szkole w Aleksandrowie Kujawskim, nie pamiętają w większości okoliczności zdarzenia.
"Jestem bardzo zestresowana. W tym momencie już nic nie pamiętam z wypadku" - powiedziała dziennikarzom w Aleksandrowie Kujawskim jedna z kobiet podróżujących autokarem. "Przysnęłam po drugim śniadaniu i nic nie pamiętam. Gdy się obudziłam, już leżałam na zewnątrz. Na szczęście nic mi się nie stało. Jechaliśmy do Sopotu na dwudniową wycieczkę nad morze" - dodała druga.
Pojazd wpadł do rowu i przewrócił się na bok na łuku drogi w miejscowości Konstantynowo w powiecie aleksandrowskim w gminie Waganiec.(PAP)