Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ w Bydgoszczy pod lupą NIK
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport dotyczący paliatywnej i hospicyjnej opieki domowej w Kujawsko-Pomorskiem. Wynika z niego, że pomoc u schyłku życia jest niewystarczająca. Dlatego NIK przygotowuje kontrolę systemu opieki paliatywnej i hospicyjnej w całej Polsce.
"Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ w Bydgoszczy. Badany był też największy pod względem kontraktu świadczeniodawca w województwie. Kontrolą objęto lata 2014-2017" - informuje prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski.
Jak dodaje Krzysztof Kwiatkowski, prawie jednej czwartej pacjentów ograniczono liczbę porad lekarskich lub wizyt pielęgniarskich. Nie wszyscy mogli też liczyć na opiekę psychologa lub wykonanie badań USG i RTG. Kontrola wykazała też liczne błędy formalne, np. braki w dokumentacji medycznej, czy świadczenie opieki przez personel lub podwykonawcę niezgłoszonych uprzednio do NFZ. Zwłaszcza brak bieżącego prowadzenia kart wizyt stwarzał ryzyko, że po upływie czasu pacjent nie będzie w stanie świadomie ich potwierdzić.
Jak podkreśla prezes NIK, części z tych nieprawidłowości można by uniknąć, gdyby oddział NFZ prowadził systematyczne kontrole świadczeniodawców. Jednak w okresie od 2014 do 2017 roku żaden ze świadczeniodawców nie został skontrolowany przez oddział.
"Na szczególnie pozytywne podkreślenie zasługuje natomiast fakt, że świadczeniodawca nie ograniczał swoich obowiązków do niezbędnego, ustawowego minimum, lecz z własnej inicjatywy oferował chorym dodatkową pomoc" - podsumowuje NIK.
Niektórzy pacjenci mogli liczyć ze strony opiekunek na m.in. posprzątanie mieszkania, czytanie książek, robienie zakupów, towarzyszenie na spacerach. Kontrolowana firma zatrudniła też pracownika socjalnego, który współpracował m.in. z ośrodkami pomocy społecznej, Policją, ZUS i jedną z organizacji charytatywnych. Dzięki temu pacjenci uzyskali pomoc w rozwiązywaniu różnego rodzaju problemów materialno-bytowych.