Strażacy ciągle na miejscu pożaru składowiska chemikaliów k. Mogilna
Trzecią dobę trwa akcja związana z pożarem składowiska odpadów chemicznych we wsi Wszedzień k. Mogilna. Obecnie strażacy dozorują pogorzelisko ze względu na wysoką temperaturę powietrza.
"Jeszcze w środę trwało dogaszanie pożaru, strażacy rozgarniali pozostałości po składowisku chemikaliów i sprawdzali, czy jeszcze gdzieś coś się nie tli. Przez ostatnią noc strażacy dozorowali pogorzelisko i nadal pozostają na miejscu z powodu utrzymującej się wysokiej temperatury powietrza" - powiedział PAP w czwartek dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mogilnie.
Pożar składowiska odpadów wybuchł w poniedziałek przed godziną 21. W gaszenie pożaru zaangażowanych było 40 zastępów PSP i OSP z województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego - 120 strażaków. Rano we wtorek pożar ugaszono. Później działania koncentrowały na dogaszaniu pożaru, polewaniu składowisko wodą.
Pożar wybuchł na składowisku o wymiarach 155 x 60 m, ale ogień objął teren o wymiarach 20 x 30 m. Płonęły chemikalia w pojemnikach różnej wielkości, ułożone warstwami. Strażacy nie dopuścili do rozprzestrzenienia płomieni na pozostałą część składowiska i znajdujące na obok obiekty, gdzie również były zmagazynowane chemikalia.
Z ustaleń Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy wynika, że dzierżawcą terenu jest kółko rolnicze, które zawiesiło działalność, ale wynajęło go firmie, która w maju 2015 r. uzyskała od starosty mogileńskiego decyzję zezwalającą na składowanie chemikaliów. Jednak po pewnym czasie wynajmujący i samorządowcy stracili kontakt z reprezentantami firmy.
Pożar we wsi Wszedzień k. Mogilna był czwartym tego typu zdarzeniem w maju w województwie kujawsko-pomorskim. Wcześniej płonęły: składowisko w zakładzie produkującym paliwa alternatywne w Łabiszynie, w pow. żnińskim (20 maja), składowisko odpadów w Giebni, w pow. inowrocławskim (20 maja) i składowisko śmieci na nieużytkach we Wróblach, w pow. inowrocławskim (27 maja).