Prokuratura bada kto kogo pobił we Włocławku?
Prokuratura we Włocławku prowadzi śledztwo w sprawie pobicia policjantów. Tymczasem jeden z podejrzanych twierdzi, że to funkcjonariusze go pobili wtedy, gdy był już zatrzymany. Do śledztwa włączyło się policyjne Biuro Spraw Wewnętrznych.
Środek nocy. Sklep z wódką. A pod sklepem kilku osobowa grupa pijanych mężczyzn. To policjanci po służbie w cywilu. Pijanych policjantów zaczepia grupa pijanych młodzianków z osiedla. Dochodzi do ostrej bójki na pięści. Policjantów było 3 razy mniej więc uciekli wzywając jednak odsiecz. Przyjechało kilka radiowozów. Z 10-osobowej grupy agresorów mundurowi zatrzymali trzech.- Jeden to nieletni, ale dwaj pozostali trafili do prokuratury - relacjonuje prokurator Arkadiusz Arkuszewski.
Z relacji policjantów wynika, że zostali. zaczepieni przez młodego mężczyznę, który znieważył ich wiedząc, że są oni policjantami. Młodym mężczyznom zarzucono czynną napaść na funkcjonariuszy policji. Za ten czyn grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jeden z nich nie przyznał się do tego czynu, drugi przyznał się do jego popełnienia lecz zaznaczył, że nie wiedział, że to są funkcjonariusze policji. Problem polega na tym, że jeden z zatrzymanych twierdzi, iż policja pobiła go na ulicy mimo tego, że już nie stwarzał zagrożenia, bo był zatrzymany, a prawdziwe lanie dostał na komendzie.
Oddzielne postępowanie w tej prowadzi Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli policja w policji. Badany jest monitoring uliczny, a prokuratura apeluje do ewentualnych świadków, by się zgłaszali i pomogli odtworzyć przebieg tego zajścia.