Zamieszanie wokół programu współpracy Urzędu Miasta we Włocławku z organizacjami pozarządowymi
We Włocławku kontrowersje w sprawie rocznego programu współpracy Urzędu Miasta z organizacjami pozarządowymi. Część tych organizacji twierdzi, że program jest zły i chce go znowelizować. I najprawdopodobniej nadarza się formalna przesłanka do nowelizacji. Część organizacji twierdzi bowiem, że program jest nielegalny, bo przyjęty z naruszeniem przepisów.
Sprawa jest poważna. Chodzi o 10 mln złotych.
Wojciech Prokopowicz - lider Włocławskiego Instytutu Rozwoju, wchodzącego w skład Włocławskiej Rady Pożytku Publicznego, zwołał konferencje prasową i poinformował na niej, że program jest nielegalny, bo - wbrew ustawie - Rada Miasta przyjęła go bez konsultacji z organizacjami pożytku publicznego. Instytut oddał sprawę do sądu.
Tuż po konferencji prasowej, w tej samej sali zebrała się Rada Pożytku Publicznego. Zasiadający w niej przedstawiciel prezydenta Włocławka nie chciał komentować sporu. W Radzie Pożytku Publicznego zasiada trzech radnych miejskich. Jednak żaden z nich nie pojawił się na spotkaniu.
Do sprawy wrócimy.