Funkcjonariusze SOP w szpitalu po dachowaniu auta
Czterej funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa trafili do szpitala po tym, jak w niedzielny wieczór, w powiecie tucholskim (Kujawsko-Pomorskie) samochód, którym podróżowali dachował. W zdarzeniu drogowym nie uczestniczył inny pojazd; funkcjonariusze jechali na szkolenie.
"Policja ustala z jakich przyczyn doszło do dachowania auta. Życiu bądź zdrowiu funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeden z nich już opuścił szpital, a kolejni powinni zostać wypisani w najbliższych dniach - powiedziała PAP rzecznik prasowa SOP mł. chor. Anna Gdula-Bomba.
Wcześniej, w komunikacie SOP, rzeczniczka wskazała, że wszyscy funkcjonariusze, którzy trafili do szpitali, wykonują na co dzień zadania analityczne.
"Nie zajmują się ochroną osób. Rutynowo w takich przypadkach pojazdem kieruje jeden z uczestników podróży, a nie specjalnie delegowany kierowca" - wskazała.
Dodała w rozmowie z PAP, że był to przejazd na szkolenie. W zdarzeniu drogowym nie brał udziału inny pojazd, a kierowca pojazdu SOP był trzeźwy. (PAP)