Foodsharing, czyli dzielenie się żywnością
Wymieniają się doświadczeniami na temat prowadzenia jadłodzielni, rozmawiają o planach na przyszłość i o tym, jak się dalej rozwijać. W Toruniu trwa III Ogólnopolski Zlot Foodsharing.
Jak mówią założyciele toruńskich jadłodzielni Sylwia Kowalska i Michał Piszczek, są one w mieście potrzebne.
- Jadłodzielnie sprawdzają się bardzo dobrze, a mieszkańcy jeszcze lepiej, bo mamy coraz więcej darczyńców, którzy przynoszą bardzo różne produkty. Nic długo nie leży na półkach. Wszystko znajduje osobę, która chce z tego skorzystać - powiedziała Sylwia Kowalska.
- Chcielibyśmy, aby w każdej dzielnicy miasta stanęła jadłodzielnia. Namawiamy wszystkich zainteresowanych, żeby nam pomogli, bo technicznie jesteśmy przygotowani. Mamy lodówki, półki... Chodzi o to, że potrzebujemy ludzi, którzy będą opiekunami, którzy nam pomogą i będą się tym miejscem zajmowali - dodał Michał Piszczek.
Uczestnicząca w toruńskim zlocie Agnieszka Laskowska z Łodzi podkreśliła, że właśnie za sprawą inspiracji z zeszłorocznego zjazdu w Toruniu po kilku miesiącach powstała pierwsza łódzka jadłodzielnia.
Uczestnicy zlotu rozmawiają też o możliwości założenia stowarzyszenia oraz o Karcie Jadłodzielni, która określa m.in. to jak powinna funkcjonować jadłodzielnia. Ustalenia zostaną wprowadzone w całej Polsce.