Najstarsze w Polsce malowidło z królem Arturem znajduje się w Toruniu
Najstarsze malowidło z terenu Polski, przedstawiające króla Artura, pochodzi z Torunia. Odkryto je przypadkowo w czasie remontu średniowiecznej kamienicy. Powstało ok. 1400 roku - ustalił dr Jacek Witkowski z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego.
Naukowcy zakończyli niedawno analizy malowidła w średniowiecznej kamienicy w Toruniu przy ul. Żeglarskiej. Zostało ono przypadkowo odkryte w czasie generalnego remontu w 2016 r.
Malowidło przedstawia cztery postaci niemal naturalnej wielkości, stojące w zbrojach. Jest to fragment większego fresku, na którym przedstawiono trzy triady mężczyzn. Wśród nich są postaci historyczne, biblijne i legendarne, będące ideałami dla średniowiecznego rycerstwa. Taki motyw nazywany jest przez ekspertów "Dziewięcioma Bohaterami".
"Wśród nich jest legendarny król Artur - jest to obecnie najstarsze znane jego przedstawienie na terenie Polski" - powiedział PAP historyk sztuki dr Jacek Witkowski, który analizował malowidło. Według jego szacunków pochodzi ono z ok. 1400 roku.
Król Artur znany jest z licznych legend z terenu Wielkiej Brytanii. Miał być celtyckim władcą, który w V w. pokonał najeżdżających jego tereny Saksonów. Jednym z najbardziej znanych w średniowiecznej Europie podań na jego temat była legenda o rycerzach okrągłego stołu, którzy poszukiwali świętego Grala, czy o mieczu Ekskalibur - miał mieć magiczne moce.
"To jedne z najciekawszych, najcenniejszych malowideł odkrytych w Toruniu. Mamy kilka zespołów tego rodzaju odkrytych w naszym mieście - ale to, co wyszło, jest odkryciem rewelacyjnym, dotyczącym kamienic mieszczańskich" - podkreślił w rozmowie z PAP miejski konserwator zabytków w Toruniu Emanuel Okoń.
"Jest to odkrycie wyjątkowe i rzadkie w skali całej Europy ze względu na tematykę, którą przedstawia. W Polsce są tylko dwa takie przedstawienia +Dziewięciu Bohaterów+" - dodaje dr Witkowski. Drugie znajduje się w Zamku Piastowskim w Legnicy i jest około 100 lat młodsze.
Oprócz króla Artura w Toruniu zachowały się częściowo postaci starotestamentowe - sędzia Jozue, król Dawid i Juda Machabeusz. Historyk sztuki ustalił, że pierwotnie postaci były również podpisane. Jednak ich identyfikacja możliwa była na podstawie analizy herbów na tarczach, które dzierżą bohaterowie.
Obszerne pomieszczenie, w którym znaleziono malowidło, znajduje się na piętrze. W momencie powstania pełniło funkcje reprezentacyjne. "To tam skupiało się uroczyste życie domowników" - dodaje dr Witkowski.
Dlaczego zdecydowano się na namalowanie takiego motywu na ścianie? Jak opowiada dr Witkowski, w ówczesnej Europie był to temat bardzo popularny (początkowo - w literaturze, gdzie zresztą pojawił się po raz pierwszy). Motyw trzech triad, wśród których były zarówno postaci historyczne, biblijne i legendarne, pojawił się po raz pierwszy w utworze francuskiego poety - Jacquesa de Longuyona na początku XIV. Potem szybko rozpowszechnił się w sztuce - malowidłach, rzeźbach czy arrasach.
Moment, w którym powstało malowidło w Toruniu - koniec XIV w. - określany jest jako "złoty wiek sztuki". "Nie ma roku w Toruniu, żeby nie odkryto kolejnych malowideł ściennych z tego okresu, nawet w tak zaskakujących miejscach, jak kancelarie adwokackie, banki, apteki czy sklepy" - dodaje dr Witkowski. Zdaniem historyka sztuki taki urodzaj odkryć należy wiązać również z faktem, że Toruń to jedno z tych polskich miast, które stosunkowo najlepiej zachowały się po działaniach w II wojny światowej.
Jak opowiada naukowiec, miasto znajdowało się wówczas w granicach Zakonu Krzyżackiego. Było bardzo bogate i stale się rozbudowywało. Trzon ludności tworzyli tam mieszczanie, którzy przybyli z Zachodniej Europy - w dużej mierze z północnych Niemiec. Byli to kupcy, utrzymujący szerokie kontakty handlowe w całej Europie. Wiele wskazuje na to, że również w kamienicy z malowidłem przedstawiającym króla Artura mieszkali również przybysze z Zachodniej Europy - uważa dr Witkowski.
Jak poinformował PAP miejski konserwator zabytków, nie ma większych szans na udostępnienie tego znaleziska zwiedzającym. "Budynek pełni funkcje mieszkalne dla biskupa seniora diecezji toruńskiej. (...) Nie wyobrażam sobie jednak, żeby biskup senior godził się na tłumy wycieczek chodzących po jego mieszkaniu. Inaczej byłoby, gdyby te malowidła były np. w oficynie" - podkreślił Okoń.
Przypomniał, że w ubiegłym roku malowidło oglądali uczestnicy Szkoły Letniej UNESCO - pracownicy służb konserwatorskich z całej Polski, architekci zajmujący się projektowanie w zabytkach, także zagraniczni goście z Białorusi.(PAP)