Jacht Katharsis II dotarł do Hobart. Wyprawa zakończona
Jacht Katharsis II dowodzony przez kapitana Mariusza Kopera wraz z 8-osobową załogą, w tym bydgoszczanka Hanna Leniec, dotarł do australijskiego Hobart. Tym samym po 102 dniach i 23 godzinach od startu polscy żeglarze dopłynęli do mety rejsu.
Na miejscu witani byli przez przedstawicieli miejscowej Polonii, Honorowego Konsula RP Eda Kremzera oraz sędziów WSSR (Rady Światowych Rekordów Żeglarskich) a także kierownictwo Królewskiego Klubu Żeglarskiego - Royal Yacht Club of Tasmania (RYCT), współorganizatorów prestiżowych regat Sydney - Hobart.
Lokalna Komisja Sędziowska Światowych Rekordów Żeglarskich (WSSR) w Tasmanii poinformowała, że linia mety została przekroczona o godzinie 05:55.25 czasu uniwersalnego (UTC), czyli o 15:55.25 miejscowego czasu AEST i 07:55.25 czasu polskiego.
Uzyskany czas okrążenia kontynentu Antarktydy w rejsie z Kapsztadu do Hobart, w pasie "na południe od 60 stopnia szerokości geograficznej" to 102 dni, 23 godziny i 1 minuta. Ten wynik musi jeszcze potwierdzić Rada Światowych Rekordów Żeglarskich w Londynie, ale już wiadomo, że polska załoga zrealizowała rejs najbliżej najzimniejszego kontynentu Ziemi - jako pierwszy jacht na świecie, w trakcie okrążania pokonując całą trasę non-stop na południe od 62 stopnia szerokości południowej. Żeglarze pod dowództwem kapitana Mariusza Kopera od startu w Kapsztadzie 23 grudnia 2017 roku przepłynęli łącznie 15853 mile morskie.
Po przekroczeniu mety w obecności licznie zgromadzonych przedstawicieli największych mediów australijskich i dotarciu do gościnnej mariny Królewskiego Klubu Żeglarskiego - Royal Yacht Club of Tasmania, kapitan Mariusz Koper powiedział:
W trakcie żeglugi non-stop zrealizowaliśmy główny cel wyprawy, jakim było pionierskie opłynięcie Antarktydy po jej wodach, czyli na południe od 60 stopnia szerokości geograficznej południowej. Pokonanie pętli wokół najzimniejszego kontynentu Ziemi zajęło nam 72 dni 5 godzin 33 minuty i 43 sekundy. Jej długość wyniosła 10180 mil morskich i była nawet ciaśniejsza od zakładanej, bo w całości została wykonana na południe od 62 stopnia szerokości geograficznej południowej. Tak blisko kontynentu i tak szybko nie opłynął Antarktydy jeszcze żaden żeglarz w historii.
Największym wyzwaniem naszej Wyprawy było zapewnienie samowystarczalności na terenie, na którym w przypadku dramatycznej sytuacji można liczyć tylko na siebie. Największym niebezpieczeństwem był lód, z którym musieliśmy sobie radzić każdego dnia. Najwięcej emocji wywoływały sytuacje, gdy spadała widoczność za sprawą mgieł, zawieruch śnieżnych lub ciemnych nocy, a te ostatnie towarzyszyły nam od połowy lutego. Musieliśmy wtedy bardzo zwalniać i korzystaliśmy z kamer termowizyjnych. Podczas sztormu na Morzu Amundsena gnani wiatrem wpadliśmy z dużą prędkością w rozległe i gęste gruzowisko lodu uwięzionego między kilkoma górami lodowymi. Olbrzymie fale uniemożliwiały manewrowanie i groziło nam zderzenie z bryłami lodu wielkości samochodu. Dużej sprawności załogi zawdzięczamy wyjście z tej sytuacji i wpłynięcie w cień olbrzymiej wyspy lodowej, której wysokie klify dały nam schronienie niczym port.
Większość z siedemnastu sztormów, z którymi zmierzyliśmy się w trakcie wyprawy, obfitowała w niebezpieczne momenty. Trzykrotnie doprowadzały do uszkodzeń na jachcie, które dzięki doświadczeniu załogi były szybko opanowywane i nie skutkowały poważniejszymi konsekwencjami.
W odpowiedzi na pytanie - co dalej, kapitan Koper odpowiedział:
W ciągu ostatnich dziewięciu lat przepłynąłem na Katharsis II 115 000 mil morskich. Trudno mi sobie wyobrazić dłuższy odpoczynek od żeglowania, nawet po tak długim, trudnym i wyczerpującym rejsie. Niemniej planowany remont jachtu oraz prywatne plany wymuszają na nas przerwę w żegludze aż do listopada. Trudno mi w tej chwili mówić o planach i nowych pomysłach, tych na pewno nie brakuje. Wolę opowiadać o ukończonych wyprawach
Kapitan i załoga Katharsis II otrzymali wiele życzeń i pozdrowień. Na pokład jachtu dotarła m.in. depesza z Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy "Panie Kapitanie, proszę przyjąć serdeczne gratulacje dla Pana i załogi jachtu Katharsis II za osiągnięcie założonego celu wyprawy – pomyślne okrążenie Antarktydy. Życzę pokonania dalszych trudności i bezpiecznego powrotu do domu." Żeglarze otrzymali także list Marszałka Sejmu RP Pana Marka Kuchcińskiego, który napisał m.in. “Dumni jesteśmy więc, że udało się to osiągnąć właśnie polskim żeglarzom. Wierzę, że Państwa wyprawa stanie się okazją do udowodnienia, iż warto marzyć i stawiać czoła wyzwaniom”.
Po przecięciu linii mety w Hobart - główny sędzia WSSR w Tasmanii - Pan Barry Shepperd powiedział: "To była fantastyczna podróż i jej zakończenie tutaj. Od startu w Kapsztadzie i okrążeniu Antarktydy, po pokonaniu tylu wyzwań i na końcu dotarciu do rzeki Derwent i pokonaniu i tutaj typowych trudności, bardzo dobra robota. Dziękuje także zespołowi Royal Yacht Club of Tasmania za przygotowanie finału tego projektu". Obecny na mecie - honorowy Konsul RP w Tasmanii - Pan Edward Kremzer przekazał polskim żeglarzom: "Polska jest z Was dumna. Gratuluje Wam cała Polonia Australijska".