Bartosz D. nie przyznaje się do skatowania szczeniaka Fijo
Zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem - usłyszał mieszkaniec Chełmży. Pod koniec stycznia 30-letni Bartosz D. miał skatować czteromiesięczne szczenię. W czasie zdarzenia był sam w mieszkaniu. Podejrzany nie przyznaje się do winy.
Bartosz D. zadeklarował, że będzie chciał odzyskać psiaka. W prokuraturze wyjaśniał, że upadł na zwierzaka i był to nieszczęśliwy wypadek. "Nie pobiłem" – krzyczał do dziennikarzy po zakończeniu przesłuchania w prokuraturze.
Sąd przedłużył areszt mężczyźnie do 2 miesięcy. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawiania wolności.
Czteromiesięczne zwierzę miało m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap. Policja zatrzymała Bartosza D. 9 marca w Ostaszewie k. Torunia; mężczyzna był poszukiwany listem gończym