Na listach wyborczych włocławskiego SLD bez sztucznych parytetów
Zdaniem przedstawicieli włocławskiego SLD obowiązkowy limit kobiet na listach wyborczych to przejaw dyskryminacji. Swoisty parytet sugeruje, że bez sztucznego poparcia kobiety nie miałyby szans na sukces wyborczy.
Z tego powodu na listach SLD kobiety będą, ale nie będzie parytetów. Wiadomość, w Dniu Kobiet, przekazała na konferencji prasowej wiceszefowa włoclawskiej lewicy, Katarzyna Balcer.
- W tegorocznych wyborach samorządowych, na listach sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie oczywiście bardzo dużo kobiet. Ale nie zamierzamy stosować parytetów, ponieważ są one tak naprawdę zbędne. Te procentowe zachowania są jak najbardziej niepotrzebne i dyskryminujące. Nie można sugerować kobietom ich procentowego udziału w czymkolwiek - tłumaczy decyzję Katarzyna Balcer.
W poprzednich wyborach na włocławskich listach SLD musiało się znajdować nie mniej, niż 30 procent kobiet.