Polowanie na seniorów. Jak nie dać się oszukać – radzili goście Polskiego Radia PiK
„Zdrowe garnki", „lecznicza pościel”, „abonamenty na zabiegi” – te i wiele innych patentów mają oszuści na wyciąganie pieniędzy od seniorów. Co zrobić, gdy kupi się niechciany, kosmicznie drogi towar? Jak nie dać się „wkręcić” - radzili goście audycji Wojciecha Sobocińskiego „Pytać każdy może”.
Z danych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że w Polsce trwa polowanie na seniorów. Oszuści stosując odpowiednie socjotechniki naciągają na „zdrowe garnki”, „leczniczą pościel”, a ostatnio - bardzo modne abonamenty lecznicze do poradni, które w rzeczywistości nie istnieją. Zaczyna się od zaproszenia na bezpłatne badanie, a kończy na spisaniu umowy, która zadłuża seniora na kilka tysięcy złotych.
Dlaczego oszuści polują właśnie na starsze osoby?
- Powodów jest kilka. To grupa, która ma stałych dochód i zwykle mniejszą sieć kontaktów społecznych. Często starsi ludzie żyją w oddaleniu od swoich rodzin, nie mogą się z bliskimi skonsultować – tłumaczył w studiu Polskiego Radia PiK psycholog społeczny dr Remigiusz Koc. - Ponadto mają też deficyt w zakresie uwagi ze strony otoczenia, więc osoba, która zaprasza je na jakąś prezentację w ten sposób je dowartościowuje. Seniorzy zmagają się też z wieloma dolegliwościami, więc poszukują czegokolwiek, co mogłoby im pomóc - dodał.
Podinspektor Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy ostrzegała starszych ludzi przed pochopnym podpisywaniem jakichkolwiek umów. - Bardzo trudno potem się z tego wycofać – mówiła. - Oszuści to zazwyczaj „profesjonaliści”, którzy poruszają się na granicy prawa. Trudno udowodnić im świadome wprowadzanie w błąd. Kluczowe okazują się tutaj słowa: „prawdopodobnie”, „najprawdopobniej”, „być może”. Dlatego należy dać sobie czas, nie pozwolić się zmanipulować i nie podpisywać niczego pochopnie, tylko skonsultować się z bliskimi, czy wrócić do domu i porównać sobie ceny podobnych artykułów na rynku – dodała.
- Jak już się taką umowę podpisze należy pamiętać, że jeśli nastąpiło to poza siedzibą przedsiębiorstwa – np. w hotelu, gdzie odbyła się prezentacja czy w naszym mieszkaniu, to w ciągu 14 dni mamy prawo odstąpienia od umowy bez ponodzeniach żadnych kosztów, nawet jeśli w jej treści jest napisane co innego – radził starszym osobom Krzysztof Lehmann, zastępca dyrektora bydgoskiej delegatury Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Trzeba tylko w ciągu 14 dni wysłać oświadczenie o odstąpieniu od umowy - dodał. - Ilość manipulacji jest ogromna - nie tylko na etapie podpisania umowy, ale także odstąpienia od niej - wspominał. - Nierzadko zdarza się, że sprzedawca zabiera umowę, żeby odbiorca nie wiedział z kim ją zawarł, czeka aż upłynie 14 dni, gdy już nie można od niej odstąpić i dopiero wtedy odsyła dokument.
Podinspektor Monika Chlebicz radzi, by przerywać rozmowę z podejrzanym handlowcem, nie pozwolić mu na nakłanianie nas do kupowania jego towaru. - Dziś dużo zależy od mojej samoświadomości. Od tego, czy będę wchodził w dyskusję, czy też będę potrafił wycofać się z rozmowy, której nie chcę kontynuować – mówi. Ostrzega też przed zgadzaniem się na umieszczanie swojego numeru telefonu w rozmaitych bazach czy na stronach internetowych, do czego często starsze osoby są namawiane.
Posłuchaj całej audycji