Szpital Biziela w Bydgoszczy czeka na decyzję rezydentów
Rezydenci ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy mają tydzień na podjęcie decyzji, czy na nowo podpiszą umowy umożliwiające im pracę powyżej 48 godzin tygodniowo. W Kujawsko-Pomorskiem to właśnie ta placówka najbardziej odczuła protest młodych lekarzy. Z powodu wypowiedzenia przez nich klauzul opt-out, w kilku klinikach lecznica musiała ograniczyć przyjmowanie pacjentów.
W całym regionie, z prawie 120 rezydentów, którzy w ramach protestu wypowiedzieli umowy umożliwiające im pracę powyżej 48 godzin tygodniowo, ponowne jej podpisanie zadeklarowało do tej pory 40 młodych lekarzy.
Dyrektorzy szpitali liczyli na to, że efektem podpisanego porozumienia między rezydentami a ministerstwem zdrowia będzie powrót młodych lekarzy do umów umożliwiających im pracę powyżej 48 godzin tygodniowo. Tymczasem w Szpitalu Biziela w Bydgoszczy, który
miał największy problem z obsadzeniem dyżurów, do tej pory tylko 8 z 65 prezydentów, którzy w ramach ogólnopolskiego protestu wypowiedzieli wcześniej klauzulę opt-out zdecydowało się na ponowne ich podpisanie. Trwają negocjacje z dyrekcją. Propozycja dotyczy m.in. innej formy zatrudnienia.
- Rozważamy zamianę zatrudnienia w formę czasu zrównoważonego, czyli rezydenci będą pracować po 12 godzin - powiedziała Wanda Korzycka - Wilińska, dyrektor Szpitala Uniwersytckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.
Część młodych lekarzy zamierza podpisać umowę umożliwiającą im dłuższą pracę tylko pod pewnymi warunkami.
o czym już wcześniej komunikował bartoszowek który przewodniczył akcji protestacyjnej rezydentów w Bydgoszczy część osób powiedziała że może powrócić do klauzuli opt-out pewnymi warunkami to znaczy
- Za pracę ponad wymiar czasu, który jest zapisany w kodeksie pracy dodatek motywacyjny, oprócz dodatku za pracę ponad normę rezydenci oczekują także pakietu socjalnego - informował lekarz rezydent Bartosz Fiałek.
Projekt porozumienia trafił do dyrekcji szpitala. Nieoficjalnie wiadomo, że na dodatek motywacyjny lecznicy nie stać. Ostatecznie szefostwo Szpitala Biziela dało młodym lekarzem czasy do 1 marca. Do tego momentu mają zdecydować czy ponownie podpiszą umowę opt-out czy nie.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu z 36 prezydentów, którzy wypowiedzieli wcześniej umowy opt-out ponownie podpisali je prawie wszyscy. Nie zrobiły tego zaledwie 4 osoby.
Dwa tygodnie temu rezydenci podpisali z ministrem zdrowia porozumienie. Zakłada ono m.in. podwyżki płac.
Od 1 lipca młodzi medycy mają zarabiać do 4 tys. zł brutto lub 4,7 tys. zł, gdy rezydenci odbywają specjalizację w dziedzinach priorytetowych. Mają również wzrosnąć nakłady na ochronę zdrowia. W 2024 roku mają wynieść 6 proc. PKB.