Posiedzenie speckomisji Rady Miasta w Bydgoszczy
Kiedy radny może stracić mandat? Kto o tym decyduje i na co może sobie pozwolić komisja? Między innymi o to pytali członkowie zespołu, który ma zbadać, gdzie mieszkają bydgoscy radni. Odpowiedzi na pytania pomagał znaleźć Zbigniew Cichowski - koordynator Zespołu Prawnego Urzędu Miasta w Bydgoszczy.
We wtorek odbyło się drugie posiedzenie komisji doraźnej do spraw stwierdzenia spełniania warunków do sprawowania mandatu przez radnych.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym radni powinni mieszkać na terenie gminy, w której sprawują mandat. Co należy rozumieć pod stwierdzeniem "stałe zamieszkiwanie"?
- Zamieszkiwanie w określonej miejscowości pod oznaczonym adresem, z zamiarem stałego pobytu - wyjaśniał komisji Zbigniew Cichowski.
Mówił też, że o ewentualnym odebraniu mandatu decyduje rada gminy, jednak wcześniej musi wysłuchać osoby, co do której są wątpliwości.
Podczas posiedzenia speckomisji mowa była też o ewentualnym ryzyku naruszenia prawa do prywatności przy prowadzeniu postępowania wyjaśniającego wobec radnego, który miałby mieszkać poza terenem gminy, w której sprawuje mandat.
- Wyjściem mogłoby być oświadczenie radnego o tym, że nie naruszył prawa wybieralności i posiada to prawo do dnia składania tego oświadczenia - odpowiedział Zbigniew Cichowski.
Radny PiS Paweł Bokiej stwierdził, że komisja bierze udział "w pewnego rodzaju teatrzyku", że czym innym jest prawda, a czym innym formalne możliwości jej zweryfikowania. Nie ma bowiem żadnych sankcji wobec radnego, który nie złoży wspomnianego oświadczenia.
Na początek komisja sprawdzi, gdzie zameldowani są radni, wobec których pojawiły się wątpliwości.