Spór o Rzekę Muzyki trafi do sądu
Byli organizatorzy "Rzeki Muzyki" zapowiadają skierowanie prywatnego aktu oskarżenia przeciwko prezydentowi Bydgoszczy i jednej z urzędniczek. Ich zdaniem to oni, a nie ratusz są autorami letniego cyklu koncertów na wodzie, dlatego będą się domagać przeprosin.
Konflikt między ratuszem a byłymi organizatorami "Rzeki Muzyki" o autorstwo cyklu koncertów trwa od 2016 roku. Koncerty finansuje miasto.
W 2014 i 2015 roku cykl koncertów realizowali Dominika i Waldemar Matuszakowie. Rok później miasto wybrało inną agencje koncertową. Tymczasem Matuszakowie twierdzą, że to oni, a nie urzędnicy, wymyślili letni cykl koncertów na wodzie, a Mirela Jaros-Klimińska z biura promocji bydgoskiego ratusza przerobiła ich scenariusz. Z kolei Rafałowi Bruskiemu zarzucają, że akceptował nieetyczne zachowanie pracowniczki ratusza.
Matuszakowie twierdzą, że mimo iż śledztwo w sprawie "Rzeki Muzyki" zostało umorzone, to wynika z niego, że to oni są autorami cyklu. Stąd kierują sprawę do sądu i domagają się przeprosin.
Tymczasem jak twierdzi bydgoski ratusz pomysłodawcą projektu cyklu koncertów na wodzie jest miasto, a słowno-graficzny znak towarowy „Rzeka Muzyki” autorstwa pracownika Urzędu Miasta Bydgoszczy zostały zarejestrowane w Urzędzie Patentowym.
Jak czytamy w komunikacie przesłanym przez Urząd Miasta "żaden z urzędników nigdy nie przypisywał sobie autorstwa scenariusza do „Rzeki Muzyki 2014 i 2015”. Nazwisko autorki scenariusza (Dominiki Matuszak) zapisane było, m.in. na plakatach, stronie internetowej "Rzeki Muzyki" - zatem o kradzieży scenariusza czy też podpisywaniu się pod nim urzędnika - nie ma mowy. Urząd Miasta zmienił realizatorów cyklu, bo oferta p. Matuszaków była zdaniem miasta zbyt kosztowna.