Wyprawa Katharsis II: słońce po sztormie
Załoga polskiego jachtu Katharsis II ma już za sobą 30 dni żeglugi i ponad 4,5 tys. mil morskich. Ekspedycją dookoła Antarktydy dowodzi kapitan Mariusz Koper, a II oficerem jest bydgoszczanka Hanna Leniec.
Relacja Hanny Leniec - II Oficera
"Kilka dni spędzonych na Morzu Davisa zapadną mi na długo w pamięci. Z jednej strony za sprawą sztormu, który dopadł nas na 85. południku. Jednak nie sam sztorm był niezwykły i przejmujący, a otoczenie w jakim przyszło nam zmierzyć się z tym żywiołem.
Ogromne oceaniczne fale oraz silne, przeciwne wiatry zawsze wzbudzają we mnie respekt. Tym razem to monumentalne góry lodowe, które niczym wyspy unosiły się na wzburzonym morzu, przykuwały uwagę i hipnotyzowały.
Podczas gdy my zmagaliśmy się na jachcie z falami i wiatrem, one po prostu tam były i wydawały się niewzruszone. Sztormując musieliśmy je omijać oraz uważać na odłamki lodu, które za sobą zostawiały. Niesamowite było także sztormowanie za pakiem lodowym. Wiedziałam z teorii, że jest to jedna z metod na przeczekanie nawałnicy, gdyż pak lodowy wytłumia fale, jednak do tej pory nigdy tego nie praktykowaliśmy. Najtrudniejszym momentem było dopłynięcie za pak, manewrując między kawałkami lodu ukrywającymi się za falami.
Początki znajomości z Morzem Davisa nie były łatwe. Ale po przejściu sztormu pokazało mi ono kolejne, magiczne oblicze Antarktydy. Po sztormie na niebie pojawiło się słońce oraz idealny wiatr do żeglugi.
Mogliśmy przez kilka dni spokojnie płynąć z wiatrem dosłownie wśród gór lodowych. Obraz radaru, na którym gęsto było od punktów sygnalizujących przeszkody na wodzie, mógł przerażać. Jednak widok w rzeczywistości był olśniewający. Dookoła nas widać było przepiękne masy lodu. Podziwiając najróżniejsze kształty gór czułam się jak w jakiejś bajkowej galerii sztuki, gdzie setki artystów wystawia swoje prace z białego i błękitnego marmuru.
Widok gór lodowych zawsze mnie zachwyca. Pierwsza góra na horyzoncie wywołuje u mnie dziką radość. Podskakuję i cieszę się jak dziecko, robiąc mnóstwo zdjęć. Przy drugiej jestem dalej cała rozradowana, ale powoli pojawia się zaduma i refleksja nad potęgą przyrody. Z każdą kolejną nie mogę się nadziwić pięknu tego świata. A jak tu odebrać te setki gór lodowych, które zobaczyłam na Morzu Davisa? Było to niezwykłe doświadczenie. Piękno i rozmach tego miejsca są trudne do opisania. Było magicznie, obłędnie, niesamowicie, po prostu kosmicznie...
Hania"
Rejs jachtu Katharsis II non-stop dookoła kontynentu Antarktydy wzdłuż i na południe od 60° szerokości geograficznej południowej: Cape Town, RPA - Hobart, Australia, jest próbą ustanowienia żeglarskiego rekordu (na trasie Kapsztad - Hobart dookoła Antarktydy wzdłuż i na południe 60S).
Wyprawa jest także wyzwaniem naukowym. W trakcie rejsu prowadzone są badanie wód antarktycznych, we współpracy z Instytutem Oceanologii PAN w Sopocie. Piotr Kukliński - członek załogi, żeglarz jachtowy i profesor PAN, jest odpowiedzialny za realizowane eksperymenty naukowe.
Rejs jest dedykowany promocji profilaktyki walki z rakiem piersi u kobiet. Kłopoty zdrowotne Hanny Leniec spowodowały odłożenie wyprawy o rok. Bydgoszczanka teraz sama prowadzi projekt "Badajmy Się Nie Dajmy Się".
Plan wyprawy zakłada okrążenie non-stop kontynentu Antarktydy w ok. 100 dni oraz zakończenie rejsu w Hobart w Australii.