Szpital im. Biziela w Bydgoszczy szuka specjalistów
Kłopoty w Klinice Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy. 12 z 18 specjalistów nie podpisało do tej pory kontraktów. Pacjentki mają obawy, dyrekcja lecznicy uspokaja, a lekarze w oświadczeniu dla mediów mówią o braku rozmów z szefostwem.
Jedna z pacjentek chciałaby, aby planowany zabieg cesarskiego cięcia dokonał jej lekarz prowadzący, który do tej pory pracował w szpitalu i ma do niego zaufanie. Może być z tym jednak problem, bo większość specjalistów w Klinice Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 w Bydgoszczy nie podpisała kontraktów.
Dyrekcja placówki uspokaja.
- Od Nowego Roku przyjęliśmy ponad 20 porodów, część z nich odbyła się poprzez cesarskie cięcie. Pracujemy normalnie. Na dziś nie ma obaw o obsadę, pytanie na ile ten stan może trwać. Na razie jesteśmy wydolni - powiedział prof. Marek Grabiec, szef kliniki.
Lekarze nie chcą się wypowiadać do mikrofonu. Tłumaczą, że się boją. Nieoficjalnie mówią, że nie zgadzają się między innymi na nieograniczoną liczbę dyżurów, a w wydanym dla mediów oświadczeniu podkreślają, że wbrew temu, co twierdzi dyrekcja szpitala nie domagają się wyłącznie podwyżek wynagrodzeń, ale przede wszystkim rozmów na temat organizacji pracy i zasad wykonywania kontraktów.
- Rozmów nie unikamy, ale żaden z 12 lekarzy nie złożył oferty. Faktem jest to, że ta grupa kolegów - asystentów powołała swojego pełnomocnika, który miałby negocjować ze szpitalem warunki ich zatrudnienia. Spotkania się odbyły i dotyczyły tylko i wyłącznie kwestii płacowych. Szpital zna swoje możliwości płac a oczekiwania były bardzo wygórowane. Nie można rozmawiać o kwestiach organizacyjnych, kiedy nie są oni osobami zatrudnionymi w klinice - powiedział dr Zbigniew Sobociński, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala im. Biziela w Bydgoszczy.
- Pacjentki nigdy w tym szpitalu nie będą zagrożone - podkreśla dyr. Sobociński.
Dyrekcja szpitala chce ogłosić kolejny konkurs licząc na to, że specjaliści wreszcie się znajdą.