Sesja budżetowa we Włocławku przerwana. Głosowanie 16 stycznia
Włocławek wejdzie w 2018 rok bez budżetu. Radni przerwali sesję budżetową. Dokończą ją w połowie stycznia.
Projekt budżetu, opracowany przez prezydenta, zakłada nieco niższe niż w 2017 r. przychody i wydatki. Większościowa koalicja skupiona wokół PiS złożyła prawie 30 poprawek, zwiększających wydatki o 10 mln.
Klub Prawa i Sprawiedliwości zaprezentował poprawki, a następnie wniósł o zawieszenie obrad na miesiąc.
- Wnieśliśmy o przerwanie sesji, aby prezydent miasta mógł spokojnie przeanalizować te poprawki wraz z panią skarbnik, bo chciałbym, aby to był był budżet wszystkich, a nie jakiejś opcji politycznej, bo miasto jest jedno i musimy łączyć a nie dzielić - powiedział Jarosław Chmielewski, szef klubu PiS we włocławskiej radzie miasta.
Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski nie jest zadowolony z przerwania obrad. Mówi, że nie ma powodów, by zmieniać fundamenty projektu budżetu.
- Złożyliśmy swoją projekcję budżetu na 2018 r. i te projekcję podtrzymuję. To nie oznacza oczywiście, że nie zastanowimy się nad tymi poprawkami i być może niektórych z tych poprawek nie uwzględnimy. Uważam, że ten budżet, który przygotowaliśmy jest budżetem zrównoważonym. Obracamy się w bardzo konkretnej sytuacji ekonomicznej, dlatego wielu z tych poprawek absolutnie nie rozumiem, ale skoro radni uważają że jest mi potrzebny czas na refleksję to niech tak będzie, ale ja tego czasu nie potrzebuję - powiedział prezydent Marek Wojtkowski.
Rada Miejska Włocławka wznowi obrady ws. budżetu 16 stycznia.
Jeszcze przed głosowaniem nad budżetem podjęte dwie uchwały w sprawie decyzji kadrowych wobec Jarosława Chmielewskiego oraz Rafała Sobolewskiego.
Rada Miejska Włocławka nie zgodziła się na to, by marszałek województwa odwołał ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Jarosława Chmielewskiego oraz by oddelegował do pracy w Toruniu szefa Przedstawicielstwa Urzędu Marszałkowskiego we Włocławku Rafała Sobolewskiego.
Chmielewski i Sobolewski to włocławscy radni. Chmielewski jest szefem miejskich struktur PiS, a Sobolewski kilka tygodni temu oddał legitymację członkowską Platformy Obywatelskiej. Obaj twierdzą, że działania marszałka to zemsta polityczna.
W trakcie sesji żaden radny nie poparł wniosku marszałka. Nawet klub macierzystej dla marszałka Platformy Obywatelskiej wstrzymał się od głosu.
Czy opinia rady miasta jest wiążąca dla marszałka? Zdania prawników są podzielone. Wiele przemawia za tym, że marszałek województwa nie ustąpi i sprawa znajdzie finał przed sądem pracy.
Marszałek województwa zarzuca Jarosławowi Chmielewskiemu brak dobrych wyników finansowych w ośrodku ruchu drogowego. Oddelegowanie Sobolewskiego do pracy w Toruniu wynika z reorganizacji Urzędu Marszałkowskiego.