Agresja w bydgoskim autobusie miejskim; kto jest winny?
Kontrowersje wokół kontroli biletów w bydgoskim autobusie miejskim. Kontrolerzy mieli siłą zatrzymać czarnoskórą kobietę, która jechała bez biletu.
Według relacji świadków wywiązała się szarpanina, w której kobieta miała być przygnieciona przez kontrolerów. Na policję wpłynęło jednak zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez... agresywną pasażerkę. Sprawę badają teraz policjanci z bydgoskiego Błonia.
Według onet.pl poszkodowana ma 21 lat i pochodzi z Belize, małego państwa leżącego nad Morzem Karaibskim. Ma też obywatelstwo amerykańskie. W Bydgoszczy mieszka od lutego razem z chłopakiem. W piątek rano 21-latka jechała autobusem nr 65, by odebrać kartę pobytu w urzędzie wojewódzkim.
Jedna z pasażerek widziała jak cudzoziemka uderzyła w twarz kontrolera w niebieskiej kurtce, ale miało to nastąpić podczas próby oswobodzenia się i - według świadka - nie było żadnym atakiem na niego.
Onet cytuje chłopaka kobiety, który twierdzi, że chciała ona wyjść z autobusu, bo jej bilet był pogięty i nie mogła go skasować. Wówczas do pojazdu weszli kontrolerzy. Mężczyzna twierdzi, że jego dziewczyna broniła się i zapowiada, że też złoży zawiadomienie na policję.