Tajemniczy incydent na autostradzie A1 wyjaśniony
Nieznany kierowca rozbił osobową mazdę o bariery energochłonne na autostradzie A1, po czym porzucił uszkodzony samochód i zniknął. Wypadek miał miejsce tuż pod Włocławkiem.
Samochód był zarejestrowany poza Kujawsko-Pomorskiem. Policja miała problem z szybkim odszukaniem właściciela. Kierowca jednak sam zgłosił się na policję.
Okazało się, że mazdą kierowała młoda kobieta. Twierdzi, że straciła panowanie nad samochodem i uderzyła w barierki. Na miejscu wypadku zatrzymał się inny kierowca, który pytał, czy nie jest potrzebna pomoc. Wówczas kobieta poprosiła, by odwiózł ją do domu.
Kierująca wynajęła lawetę do ściągnięcia samochodu z autostrady. Dopiero od mechaników dowiedziała się, że powinna zawiadomić policję. Tak też zrobiła.
Mundurowi dotarli do dziewczyny w sześć godzin po zdarzeniu. Była trzeźwa. Pobrano jednak krew do badań retrospektywnych, które wykażą, w jakim stanie była w chwili wypadku.