Pracownicy POLOmarketu walczą w sądzie o odszkodowania
Kolejni byli pracownicy POLOmarketu walczyli dziś o odszkodowania od swojego dawnego pracodawcy, zarzucając jemu łamanie praw pracowniczych, m.in. zmuszanie do pracy w nadgodzinach nie wypłacając za to wynagrodzenia. W bydgoskim Sądzie Pracy była Kamila Zroślak.
Kolejny proces dotyczący dwóch byłych pracownic POLOmarketu, toczył się za zamkniętymi drzwiami, o co wnioskował pełnomocnik pozwanej sieci sklepów. Chodziło o nieujawnianie niektórych tajemnic przedsiębiorcy. "Zdziwieni tym faktem byli byli pracownicy POLOmarketu" - mówi Rafał Skrudlik.
Byłych pracowników w sądzie reprezentował ich pełnomocnik, Jakub Żaczek ze Związku Syndykalistów Polski. Wypowiedzi udzielił też Piotr Hinz. z którym POLOmarket na ostatniej rozprawie podpisał ugodę. Byli pracownicy zapowiadają już kolejne pozwy.
POLOmarket jest największa polską siecią handlową. W Kujawsko-Pomorskiem posiada prawie 50 sklepów, w całym kraju prawie 300. Procesy poprzedziły pikiety, które pracownicy zorganizowali przed trzema bydgoskimi sklepami tej sieci.