Upamiętniono ofiary tragedii na otrzęsinach w Bydgoszczy
Tablicę upamiętniającą Natalię Górniak, Paulinę Tomasik i Pawła Garachowa, ofiary tragicznych wydarzeń na otrzęsinach przed dwoma laty, odsłonięto w niedzielę na terenie kampusu Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.
"Mamy drugą rocznice wydarzeń, które wstrząsnęły uczelnią. Troje młodych, ambitnych ludzi pożegnało się niestety z życiem. Kiedy umiera ktoś z naszych najbliższych, starszy człowiek, wszyscy żałujemy sytuacji, kiedy z kimś tracimy kontakt. Kiedy umiera młody człowiek nasze odniesienie jest daleko głębsze. Zadajemy sobie mnóstwo pytań - dlaczego, czy musiało tak być, dlaczego to on? Czas zmienia trochę spojrzenie na to, co się stało. Zacierają się pewne szczegóły, zaczynamy myśleć w kategoriach bardziej ogólnych. Kierownictwo uczelni chce jednak, aby tych troje studentów nie zostało zapomnianych" - powiedział rektor UTP prof. Tomasz Topoliński.
Tablicę na głazie, ustawionym przed rokiem w pobliżu miejsca tragedii, odsłonili przedstawiciele rodzin studentów i kierownictwo uniwersytetu. Poświecił ją duszpasterz akademicki ks. Krzysztof Buchholz.
Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października 2015 r. W łączniku pomiędzy dwoma budynkami uczelni, w których odbywała się impreza, i na schodach prowadzących do łącznika, skupiło się wiele osób. Część z nich starła się przedostać w przeciwnych kierunkach, wskutek czego w łączniku doszło do dużego tłoku, ludzie zaczęli napierać na siebie nawzajem.
W wyniku tego kilkanaście osób zostało poszkodowanych, a troje studentów zmarło. Sekcje zwłok wykazały, że przyczyną zgonów było niedotlenienie wskutek ucisku na klatkę piersiową.
Od pond 1,5 roku przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy toczy się proces dotyczący tragedii, dotychczas przesłuchano kilkudziesięciu świadków. W sprawie oskarżonymi są: przewodnicząca samorządu studenckiego Ewa Ż., były rektor Antoni B., były prorektor ds. dydaktycznych i studenckich Janusz P. oraz kierownik ochrony na imprezie z wynajętej agencji Andrzej Z.
Przewodniczącej samorządu studenckiego zarzucono nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrożenia zdrowia i życia, której skutkiem była śmierć trzech osób, organizację imprezy masowej bez zezwolenia i umożliwienie sprzedaży alkoholu bez pozwolenia. Rektor usłyszał zarzut, że nie zapewnił bezpieczeństwa i nie przygotował procedur dotyczących bezpieczeństwa.
Prorektorowi przedstawiono zarzut nieumyślnego przekroczenia swoich obowiązków, co polegało na wyrażeniu ustnej zgody na przeprowadzenie imprezy bez uprzedniego porozumienia z rektorem lub kolegium rektorskim, a pracownikowi agencji ochrony - nieumyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa. (PAP)