Sanepid szuka przyczyn zbiorowego zachorowania w szkole
Najprawdopodobniej w poniedziałek znane będą przyczyny masowego zachorowania w Zespole Szkół nr 5, przy ul. Wyszyńskiego w Toruniu. Wstępnie wykluczono, by źródłem zakażenia była stołówka szkolna, gdyż objawy choroby mają zarówno uczniowie, którzy z niej korzystają, jak i ci, którzy posiłki spożywają w domu. Prawdopodobnie to grypa jelitowa, tzw. jelitówka.
W grupie osób, które zachorowały jest 304 uczniów, aż połowa osób uczęszczających do gimnazjum i szkoły podstawowej. Niepokojące objawy: wymioty, nudności i podwyższoną temperaturę stwierdzono również u sześciu nauczycieli. Dwie osoby: nauczycielka i uczennica trafiły do szpitala.
W piątek szkoła jest zamknięta. Inspektorzy pobrali próbki żywności i wymazy ze sprzętu kuchennego. Są one badane – wyjaśnia Joanna Biowska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Toruniu.
Już w czwartek przeprowadzona została szczegółowa kontrola m.in. pionu żywienia. Jego dotychczasowa ocena zawsze była dobra i nie stwierdzano żadnych nieprawidłowości. Zostały pobrane próby wszystkich posiłków, które od poniedziałku były wydane w stołówce. Pobrano próbki wody z kuchni i sanitariatów. Personel kuchni nie miał żadnych objawów chorobowych, ale zostanie poddany dodatkowym badaniom. U osób, które trafiły do szpitala wykryto typy wirusów powodujące zakażenia jelitowe.
- Chcemy jak najszybciej ustalić przyczynę, żeby chociażby uniemożliwić kolejne zachorowania - podkreśliła rzeczniczka toruńskiego sanepidu.
Niepokojące objawy wystąpił zarówno u osób, które jadły posiłek jak i u tych, które nie korzystają ze szkolnej stołówki. Sanepid dociera do wszystkich osób, które nie pojawiły się wczoraj w szkole.