Ktoś ukradł martwego łosia. Zjedzenie mięsa padłej zwierzyny jest groźne dla zdrowia!
We Włocławku ktoś ukradł 300-kilogramowego łosia, śmiertelnie potrąconego przez samochód. Weterynarze przestrzegają - mięso padłej zwierzyny jest groźne dla zdrowia!
W niedzielę wieczorem tuż za Włocławkiem samochód zderzył się z dużym łosiem. Osoby jadące samochodem trafiły do szpitala, zwierzę zginęło na miejscu. Policjanci dopełnili swoich czynności, a strażacy zepchnęli martwego łosia do rowu, by droga była przejezdna i nie stwarzał zagrożenia. Funkcjonariusze powiadomili bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by jako zarządca drogi usunął truchło łosia i przewiózł do utylizacji.
Drogowcy po łosia pojechali w poniedziałek rano, martwego zwierzęcia już nie było. Ktoś ukradł padłe zwierzę, najprawdopodobniej jego mięso trafi na stoły. Jedzenie takiego mięsa jest groźne dla zdrowia.
- Każde zwierzę, które zginie w wypadku komunikacyjnym powinno trafić do zakładu utylizacyjnego. Jest wiele jednostek chorobowych, pasożytniczych jak nicienie żołądkowo-jelitowe, tęgoryjce, węgorki, pierwotniaki, bardzo często spotykana włośnica - choroba śmiertelna. Największym problemem jest rozpad autolityczny. Jest to kwestia związana z brakiem wykrwawienia zwierzęcia po śmierci. Następuje przenikliwa kwaśna fermentacja, powstają produkty beztlenowej glikolizy, które są toksyczne dla mięsa i ewentualnych konsumentów - przestrzega dr Maciej Bachurski, Powiatowy Lekarz Weterynarii we Włocławku.
Łupem stało się też okazałe łosie trofeum. Łopaty zawisną nad kominkiem u złodzieja albo poprzez aukcję internetową znajdą nowego "właściciela". Tymczasem zgodnie z prawem to własność nadleśnictwa Włocławek.
Przypadek z ukradzionym truchłem łosia nie jest odosobniony. Drogowcy wielokrotnie przyjeżdżają po martwą zwierzynę, po której nie ma już śladu.