Ewakuacja Zespołu Szkół Elektrycznych we Włocławku
Pełnoletni uczniowie poszli do domu, młodszych, zgromadzonych w szkolnej bursie, odebrali rodzice. Wszystko z powodu bomby.
Nie był to jednak fałszywy alarm bombowy, ale niewybuch z czasów drugiej wojny światowej. Robotnicy wykopali go w trakcie prac ziemnych, prowadzonych tuż przy płocie szkoły. To najprawdopodobniej spory pocisk artyleryjski.
Dyrektor włocławskiego "elektryka" zarządził ewakuację całej szkoły. W tej chwili budynek jest pusty, lekcji już dzisiaj nie będzie, niebezpiecznego znaleziska strzegą policjanci i wszyscy czekają na saperów.