Proces ws. oszustw przy castingach
Ważny świadek w procesie dotyczącym licznych oszustw i wyłudzenia pieniędzy poszukiwany przez bydgoski Sąd Rejonowy.
Maciej M. ma pomóc w ustaleniu kto kierował Studiem Cipris z Białych Błot. Kilkanaście lat temu studio organizowało castingi na których obiecywane były kontrakty i zlecenia reklamowe. Oszukanych zostało ponad 700 osób - także z naszego regionu. Jeśli świadek się nie stawi na kolejnej rozprawie sąd zakończy proces.
Fotograf kilkanaście lat temu pracujący dla Studia Cipris po raz kolejny nie stawił się na rozprawie. Wcześniej jego matka wskazała, że od lat mieszka za granicą, nie potrafiła jednak podać adresu twierdząc że nie ma z nim kontaktu.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy ustalił, że świadek jest niekarany i nie jest ścigany listem gończym.
Jako jedna z osób pracujących przy castingach miał sądowi pomóc w ostatecznym ustaleniu kto był szefem Studia Cipris. Pozostali wspólnicy oskarżonego kilkanaście lat temu obciążali właśnie Olafa Ś., ale w tym procesie wycofali się z tego. Twierdzili że byli wtedy zastraszani przez nieżyjącego już Krzysztofa R. Według głównego oskarżonego to on miał być pomysłodawcą i realizatorem castingowego biznesu.
To już 3 w Bydgoszczy proces Olafa Ś. Przed 2 laty Sąd Rejonowy mnie miał wątpliwości, że to on jest głównym winowajcą. Mężczyzna został skazany na półtora roku bezwzględnego więzienia. O ponownym procesie zadecydował Sąd Najwyższy, który uznał kasację orzeczenia.