Bydło przewożone w fatalnych warunkach
Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii bada sprawę przewozu zwierząt w skandalicznych warunkach. Sprawa została też zgłoszona prokuraturze.
Transport wykryli inspektorzy transportu drogowego podczas rutynowej kontroli w Płowcach pod Radziejowem. Gdy otworzyli ładownię ciężarówki zobaczyli 5 sztuk bydła. Tylko jedno zwierzę miało siłę stać.
- Dwie sztuki nie dawały wyraźnych oznak życia, kolejne zwierzę miało połamane kończyny inne martwe - poinformował Marcin Mroczkowski z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Bydgoszczy.
Bydło zostało załadowane na pokład najprawdopodobniej za pomocą zamontowanej wewnątrz ładowni elektrycznej wciągarki.
Inspektorzy powiadomili Powiatowego Lekarza Weterynarii w Radziejowie, ten przekazał sprawę Wojewódzkiemu Lekarzowi Weterynarii.
- Wszystkie sztuki zostały po badaniu oceniano jako niezdatne. Ich stan zdrowotny był niewłaściwy. To właściciele zwierząt dokonali pierwszej nieprawidłowej rzeczy, nie mieli prawa skierować takich zwierząt do transportu - powiedział Jerzy Dymek, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Bydgoszczy.
- Także kierowca ma obowiązek zadbać o stan zwierząt. Każdemu transportowi zwierząt musi towarzyszyć osoba, która ma odpowiednie przeszkolenie - dodaje Marcin Mroczkowski.
Inspektorat Transportu Drogowego zapowiada dalsze intensywne kontrole ciężarówek przewożących zwierzęta.
Pojazd należał do przedsiębiorcy z Włocławka, który w ramach prowadzonej działalności gospodarczej wykonywał przewóz drogowy bydła. Sprawa została też zgłoszona prokuraturze.