Ratownicy medyczni przed sądem ws. tragedii na UTP
Ratownicy medyczni zeznawali dziś w sprawie tragedii na UTP w której zginęło troje studentów.
W bydgoskim Sądzie Okręgowym mówili o akcji ratunkowej jaką prowadzili na uczelni. Kamila Zroślak.
Wielu ratowników dostało dyspozycję interwencji na uczelni, jednak nikt precyzyjnie nie potrafił określić co tam się stało - wyjaśniał ratownik.
Część ratowników udzielała pomocy poszkodowanym, trwała też reanimacja jednej ze studentek. To był tłum młodych ludzi. Niektórzy opuszczali budynek uczelni, inni stali przed nim przeszkadzając w prowadzeniu akcji - mówili ratownicy.
Ratownicy zauważyli, że impreza była ich zdaniem niewystarczająco zabezpieczona pod kątem medycznym. Brakowało sprzętu do udzielenia pierwszej pomocy mówili ratownicy.
Do tragedii doszło w 2015 roku podczas imprezy inaugurującej rok akademicki. Przyszly na nią tłumy studentów, w ciasnym korytarzu wybuchła panika, ludzie zaczęli się wzajemnie tratować. Życie straciło troje studentów, kilkanaście osób zostało rannych. Zdaniem prokuratury do tragedii przyczynili się odwołani rektor UTP i jego zastępca. Na ławie oskarżonych zasiadają również: szef ochrony imprezy i szefowa studenckiego samorządu.