Kilkadziesiąt tys. odbiorców bez prądu w Kujawsko-Pomorskiem
Ponad 60 tys. odbiorców w województwie kujawsko-pomorskim w sobotę po południu pozostawało bez prądu wskutek szkód wyrządzonych przez nocne nawałnice.
W kujawsko-pomorskim w większości energii elektrycznej pozbawieni są mieszkańcy zachodniej części regionu, obsługiwane przez firmę Enea.
"W szczytowym momencie, około północy, bez prądu były 132 tysiące odbiorców w regionie, obecnie zasilania pozbawionych jeszcze są 92 tysiące z nich. Energii pozbawionych było około 1000 miejscowości, a teraz prądu nie ma jeszcze około 900 miejscowości" - mówił około południa Waldemar Olter z Oddziału Dystrybucji Enei Operator w Bydgoszczy.
Około godz. 16:00 liczba osób, które nie mają prądu zmalała do 60 tys. W niektórych miejscach usuwanie awarii może potrwać nawet kilka dni - poinformowała Danuta Tabaka z ze spółki Enea Operator.
Energetycy muszą wymienić około 100 złamanych słupów, usunąć setki drzew leżących na liniach.
W pierwszej kolejności usuwane są awarie linii wysokiego napięcia 110 kV, co pozwala od razu na wznowienie dostaw prądu do większej liczby domostw, firm i instytucji. W następnej kolejności usuwane są awarie linii średnich i niskich napięć. W najtrudniejszym okresie uszkodzonych było 19 linii wysokiego napięcia, obecnie napraw wymaga jeszcze 11 linii.
Na jednym z traktów wichura złamała 18 słupów wysokiego napięcia. Dotychczas przywrócono pracę dziewięciu z 12 uszkodzonych stacji wysokiego napięcia.
Według rzeczniczki spółki Energa Operator Lidii Serbin-Zuby we wschodniej części województwa prądu pozbawionych było około 3-4 tys. odbiorców, a obecnie jeszcze bez zasilania jest 1-2 tys. odbiorców. "Nie są to wielki szkody, usuwamy je własnymi siłami, bez angażowani firm zewnętrznych.