Włamywacz złapany na gorącym uczynku
Mężczyzna włamał się do domu w jednej z miejscowości pod Grudziądzem. Złapali go pracownicy, którzy przyszli remontować budynek. Jego właścicieli nie było wtedy na miejscu. Robotnicy nakryli włamywacza, gdy wynosił łupy. Zatrzymali go i wezwali policję.
Dyżurny grudziądzkiej jednostki otrzymał zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do domu jednorodzinnego w jednej z miejscowości pod Grudziądzem. Zgłaszający prosił o pilne przybycie, gdyż udało mu się ująć włamywacza na gorącym uczynku. Oficer dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrol dzielnicowych.
Na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że robotnicy, którzy mieli remontować dom pod nieobecność właścicieli, po przyjściu do pracy zauważyli obcą osobę kręcącą się po posesji. Zauważyli również wybite okno z tyłu budynku, a obok niego przygotowaną do wyniesienia torbę, w której znajdował się już spakowany sprzęt elektroniczny. W mieszkaniu również było widać ślady plądrowania.
Włamywaczem okazał się 44-letni mężczyzna. W jego kieszeniach policjanci znaleźli jeszcze złotą i srebrną biżuterię, która, jak się później okazało, również należała do właścicieli domu. Mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu, badanie wykazało że ma go w organizmie prawie 1,5 promila.
44-letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia.