Śledczy wyjaśnią śmierć młodej kobiety po zabiegu cesarskiego cięcia
Prokuratura bada sprawę śmierci młodej kobiety po zabiegu cesarskiego cięcia wykonanym w szpitalu w Rypinie. Mąż pacjentki twierdzi, że doszło do błędu w sztuce medycznej.
- W szpitalu w Rypinie przeprowadzono zabieg cesarskiego cięcia. Początkowo wszystko przebiegało właściwie, po jakimś czasie kobieta źle się poczuła. Podjęto próbę ratowania jej życia, pacjentka została przetransportowana śmigłowcem LPR do Szpitala im. Biziela w Bydgoszczy, gdzie pomimo podjętych działań zmarła. Pierwsze czynności wykonała prokuratura Rejonowa w Rypinie, a następnie materiały przesłane zostały do prokuratury Okręgowej we Włocławku - poinformował Marek Olender, Prokurator Rejonowy w Rypinie.
Przed oddaniem sprawy Prokuraturze Okręgowej śledczy z Rypina zlecili sekcję zwłok. Jej wynik nie jest jednoznaczny. Potrzebne będą opinie biegłych.
Prokuratura Okręgowa we Włocławku wystąpiła do obydwu szpitali o dokumentację medyczną. Wkrótce przesłuchania pierwszych świadków.