Masz wątpliwość, sprawdź grzyby u specjalisty
Każda osoba, która nie ma pewności czy zebrane lub kupione grzyby są jadalne - może sprawdzić to w stacjach Sanepidu.
Jak mówi Tatiana Weterle z bydgoskiego Sanepidu - takie wizyty u znawcy grzybów są dość częste.
Ci, którzy sprzedają grzyby przychodzą po atesty, bo każdy sprzedający grzyby np. na targowisku powinien taki posiadać. Najgroźniejszy z grzybów - muchomor sromotnikowy najczęściej mylony jest z gołąbkiem, pieczarką, czubajką kanią, zwłaszcza gdy zbiory dotyczą grzybów małych. Tymczasem zasada jest prosta - jeśli się nie znamy, to nie zbieramy grzybów. A jeśli są wątpliwości można sprawdzić zebrane okazy u specjalisty w sanepidzie.
Zdarza się, że grzyboznawcy lub klasyfikatorzy są na targowiskach. Wiedzę zdobywa się na kursach grzyboznawczych organizowanych w Poznaniu przez tamtejszy sanepid i tam można uzyskać certyfikat klasyfikatora lub grzyboznawcy.
Co roku są też organizowane wystawy grzybów w powiatowych stacjach sanepidu.
"Grzybów było w bród (...) Panienki za wysmukłym gonią borowikiem, którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem (...) Wszyscy dybią na rydza (...) Czy świeży czy solony, czy jesiennej pory, czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory..." No cóż, Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" nie napisał czy sromotnikowe. A te, niestety, często, zbyt często, nieroztropnie trafiają do koszyków zbieraczy. A potem na stół i nieszczęście gotowe.