Spór o mural w Inowrocławiu. Reklama czy nie?
Czy promujący miasto malunek na ścianie jednej z kamienic w centrum Inowrocławia powstał niezgodnie z prawem? Zdaniem Marka Browińskiego i radnego Jacka Olecha doszło do złamania przepisów. Ratusz zarzuty odpiera.
Panowie napisali list do prezydenta Inowrocławia. Wytykają nieprzygotowanie i niedociągnięcia przy pracy nad tworzeniem muralu.
Malowanie muralu zawierającego wiele lokalnych szczegółów trwało prawie 3 tygodnie. Malunek na ścianie kamienicy przy ul. Kilińskiego w Inowrocławiu miał ożywić tę część miasta.
Radny Jacek Olech i Marek Browiński uważają, że przy tworzeniu muralu urzędnicy nie dopełnili wszystkich formalności.
Browiński w filmiku umieszczonym w internecie zwraca uwagę, że kamienica na której powstał mural leży w strefie konserwatorskiej A i wszelkie prace prowadzone na jej elewacji powinny być uzgadniane z Wojewódzkim Konserwatorem zabytków.
Sambor Gawiński Wojewódzki Konserwator Zabytków w Toruniu, potwierdza, że takich uzgodnień nie było.
- W takich miejscach jak ta kamienica w Inowrocławiu dopuszcza się reklamy, ale powinny one być uzgadniane ze służbami konserwatorskimi. W tym przypadku uzgodnienia pomięto, a to oznacza, że to jest bezprawne - powiedział Sambor Gawiński.
Teoretycznie mural powinien zostać usunięty, ale Wojewódzki Konserwator Zabytków nie będzie się tego domagał. Zwróci się z pismem do inowrocławskich urzędników o wyjaśnienie sprawy, dlaczego pominięto uzgodnienia zapisane wyraźnie w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego.
- Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dotyczy konsultacji ze służbami konserwatora przy uzgadnianiu lokalizacji rozwiązań plastycznych reklam znajdujących się na elewacjach budynków zabytkowych, a ten mural nie jest reklamą lecz malowidłem promującym miasto, jego przeszłość i teraźniejszość - odpowiada na zarzuty Jarosław Hejenkowski z Urzędu Miasta w Inowrocławiu.