Skutery wodne w Bydgoszczy pływają za szybko i... jest problem
Skutery wodne pływają po Brdzie w centrum Bydgoszczy zdecydowanie za szybko - twierdzą korzystający z wodnej rekreacji mieszkańcy i turyści. Obawiają się kolizji i wysokich fal. Wypoczywającym na brzegu rzeki przeszkadza również hałas.
- Widziałem sytuację, gdy grupa płynęła kajakami i nagle po przepłynięciu skutera pojawiły się fale i widać było, że mają problem z utrzymaniem się na wodzie. Tam były też dzieci, to było bardzo niebezpieczne. Nie wiem kto wydał pozwolenie i czy skutery mogą pływać na Brdzie. Moim zdaniem nie powinni - mówi jeden z bydgoszczan.
- Właściciele skuterów, tak jak i innych jednostek, mają zagwarantowane prawo do korzystania z wód publicznych. Każdego uczestnika ruchu żeglugowego obowiązuje jednak ograniczenie prędkości do 8 km na godzinę. Obojętnie czy płynie kajakiem, skuterem czy dużym statkiem obowiązują go przepisy o ruchu, postoju, sygnalizacji, łączności i oznakowaniu dróg wodnych - podkreśla Kazimierz Pacek z Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy.
- Jeżeli ruchem statku mogę spowodować zagrożenie dla innych statków będących w ruchu lub na postoju to muszę ograniczyć swoją prędkość, żeby zachował swoją sterowność i abym skutkami poruszania się mojego statku nie stanowił zagrożenia nie tylko dla tych co na wodzie, ale również nad brzegiem. Za naruszenie tych przepisów nie ma taryfikatora. Jest to ocenne przez tego, który stwierdził wykroczenie - dodaje Kazimierz Pacek.
Karać mogą policjanci.