Odpowie za włamanie do samochodu
33-letni bydgoszczanin włamał się do auta. Jego poczynania na parkingu obserwował z okna mieszkania świadek, który zawiadomił policję. Sprawca uciekł, jednak długo nie cieszył się łupem i wolnością. Dzięki rysopisowi podanemu przez świadka kilkanaście minut później złodziej został zatrzymany przez policjantów z bydgoskiego Fordonu.
24 marca tuż przed godziną 1:00 dyżurny z komisariatu w Fordonie otrzymał zgłoszenie o włamaniu do samochodu, do którego doszło na ulicy Bortnowskiego w Bydgoszczy. Zgłaszający twierdził, że z okna swojego mieszkania widział podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który "kręcił się" przy zaparkowanych samochodach. W pewnym momencie zatrzymał się przy jednym z nich i chwilę później wsiadł do niego. Gdy świadek pojawił się na parkingu okazało się, że mężczyzna włamał się do audi. Złodziej zorientował się, że został złapany na gorącym uczynku i uciekł.
Obserwujący całe zajście mieszkaniec Fordonu zadzwonił na policję. Gdy policjanci przyjechali we wskazane miejsce, świadek przestępstwa przekazał mundurowym rysopis złodzieja. To pomogło policjantom w znalezieniu i zatrzymaniu sprawcy włamania. Funkcjonariusze ujawnili przy nim skradzione z auta przedmioty, m.in. radio samochodowe, płyty i zapalniczkę samochodową.
33-letni bydgoszczanin został zatrzymany. Zanim trafił do policyjnej izby zatrzymań, został poddany badaniu stanu trzeźwości. Wykazało ono, że mężczyzna ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Podczas sprawdzania jego danych personalnych w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że jest on poszukiwany przez policję ze Świnoujścia celem osadzenia w Zakładzie Karnym.
25 marca prowadzący sprawę policjanci z fordońskiego komisariatu przedstawili zatrzymanemu zarzut kradzieży z włamaniem. Za tego typu przestępstwo grozi do 10 lat pozbawienia wolności.