Nowa sieć szkół w Bydgoszczy na sesji Rady Miasta
Bydgoscy radni decydują o nowej sieci szkół. Projekt budzi kontrowersje - protestują m.in. rodzice dzieci z fordońskiego osiedla Bajka oraz ze Śródmieścia.
Jak można nazwać plastikową kartę płatniczą? - definicja jest naprawdę skomplikowana, a pojawiła się na dzisiejszej sesji bydgoskiej Rady Miasta.
Najważniejszym tematem był jednak projekt nowej sieci szkół. Przygotowany przez bydgoski Ratusz, wynika z wchodzącej w życie od września reformy oświaty.
Nie podoba się on, m.in. rodzicom dzieci, ze szkół, które mają zniknąć z edukacyjnej mapy miasta - czyli np. zespołów szkół z ulicy Gawędy w Fordonie i ulicy Kościuszki w Śródmieściu. Krytycznie niektóre rozwiązania zawarte w projekcie oceniała też część bydgoskich radnych.
Zgłoszone zostały poprawki, jednak rozpatrywanie tego punktu zostało na godzinę zawieszone, gdyż prezydent Rafał Bruski chciał poznać jakie skutki (finansowe i w sieci szkół) spowoduje ewentualne wprowadzenie zmian w zaproponowanym przez Ratusz projekcie.
Plany zakładają istotne zmiany dotyczące np. Zespołu Szkół im. Jerzego Sulimy-Kamińskiego, w którym ma pozostać tylko liceum albo szkoły przy ul. Gawędy, która stałaby się filią innej placówki. Na sesji pojawili się rodzice i nauczyciele, którym te zmiany się nie podobają.
"Problem dotyczący naszej szkoły jest istotny nie tylko dla nauczycieli, ale także dla lokalnej społeczności. Chcemy, aby w naszej szkole funkcjonowała przekształcona z gimnazjum szkoła podstawowa, pozostało liceum. To jest dla nas priorytet" - powiedział Tomasz Polak z Zespołu szkół nr 35 w Bydgoszczy.
"Przyjęty projekt [sieci szkół - dop. red] zostanie przysłany kuratorowi oświaty i związkom zawodowym do zaopiniowania i na koniec marca zostanie podjęta druga uchwała, już ta wiążąca. Niewątpliwie to na dzisiejszym spotkaniu ukształtuje się ta sieć, jak będzie wyglądała w ciągu 2 lat i propozycja tego, co będzie od września 2019 r. propozycje sieci mogą się zmieniać w ciągu całego okresu wdrażania reformy, czyli mogą być dokonywane pewne korekty np. za rok po dokonaniu naboru dzieci do klas pierwszych i po roku funkcjonowania szkół w nowej sieci i liczymy się z tym, że takie możliwości będą brane pod uwagę" - powiedziała Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.