Fałszywy alarm bombowy na włocławskim dworcu
Opóźnienia w kursowaniu pociągów na trasie Bydgoszcz-Kutno - i to spore, bo trwające kilkadziesiąt minut. Wszystko za sprawą fałszywego alarmu bombowego.
Dziś przed południem nieznana jak dotąd osoba zadzwoniła pod numer alarmowy twierdząc, że w kilku miejscach na Kujawach i Pomorzu - również na dworcu kolejowym we Włocławku - znajdują się bomby.
Służby ratownicze ewakuowały pasażerów, wstrzymały ruch pociągów i przeszukały włocławski dworzec. Alarm okazał się fałszywy. Po kilkudziesięciu minutach pociągi ruszyły.
Z policyjnych statystyk wynika, że przed sądem staje przynajmniej co drugi sprawca fałszywego alarmu bombowego. Kary są srogie, zaostrzone tuż przed mistrzostwami Euro 2012. Obecnie taki czyn wiąże się z karą do do ośmiu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sądy orzekają konieczność zwrotu kosztów akcji ratunkowej.
Co ważne, właśnie za to przestępstwo, osoby już w wieku powyżej lat piętnastu odpowiadają przed sądem jako dorośli.