Uczestnicy Bydgoskiego Listopada zrehabilitowani
Mężczyźni, którzy 61 lat temu w proteście przeciwko komunistycznej władzy zniszczyli zagłuszarkę Radia Wolna Europa w Bydgoszczy są niewinni. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy unieważnił wydane w 1957 r. wyroki.
Tłum wzburzonych ludzi sformował w listopadzie 1956 roku antykomunistyczną manifestację. Uczestnicy udali się na Wzgórze Dąbrowskiego podpalili maszt z urządzeniami, które zagłuszały odbiór zachodnich stacji.
Część manifestujących została aresztowana. Szybko doszło do procesu, niektórzy usłyszeli 5-letnie wyroki więzienia. Skazano ich za chuligaństwo.
O unieważnienie tych orzeczeń zabiegał Instytut Pamięci Narodowej. Dziś uczestnicy Bydgoskiego Listopada'56 doczekali się rehabilitacji.
- Sąd postanowieniami unieważnił te wyroki. Postanowienia mają taką moc jak wyroki uniewinniające - mówił sędzia Krzysztof Dadełło uzasadniając, że działanie mężczyzn nie miało nic wspólnego z chuligaństwem, ale było działalnością na rzecz niepodległości Polski.
Jako jedyny ze skazanych w latach 50. w sądzie zjawił się Józef Borowski. Unieważnienie wyroku sprzed 60 lat przyjął w milczeniu i ze łzami w oczach.
Większość uczestników wydarzeń z 1956 r. już nie żyje.