Bydgosko-Toruński spór o... śmieci
Bydgoski Ratusz przygotowuje sądowy pozew przeciwko Toruniowi w sprawie dostaw śmieci do Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Bydgoszczy. Zdaniem władz Bydgoszczy Toruń nie wywiązuje się z umów. Toruń temu zaprzecza.
"Umowy między Bydgoszczą a Toruniem w sprawie dostaw śmieci do spalarni są" - przyznał w "Rozmowie dnia" na antenie Polskiego Radia PiK dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej toruńskiego Ratusza, Marcin Kowallek. Gość Roberta Erdmanna zwrócił jednak uwagę, że w 2013 r. zmieniły się przepisy.
"Zmiana przepisów w 2013 r. spowodowała mniejsze niż deklarowano wcześniej, dostawy śmieci do spalarni w Bydgoszczy. Gminy ościenne Torunia muszą organizować przetargi i szukać najtańszej oferty" - zaznaczył Marcin Kowallek.
Konrad Mikołajski, prezes bydgoskiej ProNatury - spółki będącej właścicielem spalarni - ocenia z kolei, że mniejsze dostawy surowca z Torunia, to brak możliwości obniżenia cen. Drugi z gości Roberta Erdmanna przypomniał w "Rozmowie dnia" na antenie Polskiego Radia PiK, że umowy przewidywały większe dostawy.
W tym roku Toruń dostarczyć ma 35 tysięcy ton śmieci do bydgoskiego zakładu. Bydgoszcz oczekuje ponad 50 tysięcy ton. Spór o śmieci ma trafić do sądu.
Posłuchaj całości "Rozmowy dnia" z Konradem Mikołajskim i Marcinem Kowallkiem.