Pracownik stacji benzynowej w Topólce usłyszał prokuratorskie zarzuty
Pracownik stacji benzynowej w Topólce jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie pożaru i wybuchu zbiorników z gazem. Do eksplozji doszło tam w środę. Według nieoficjalnych informacji, robotnik nieumiejętnie rozgrzewał zamarzniętą instalację gazu LPG.
Podejrzany mężczyzna przebywa na wolności, ale jest objęty dozorem policji. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Przypomnijmy, wybuch na stacji benzynowej w Topólce był bardzo silny. Wyleciały w powietrze zbiorniki z gazem, stacja niemal całkowicie spłonęła. Pożar strawił też kilka samochodów, należących do pracowników obiektu.