Nie będzie miejskiego finansowania in vitro w Grudziądzu
Projekt obywatelski zakładający finansowanie in vitro przez samorząd Grudziądza trafił do kosza przez błędy formalne. Tej decyzji nie rozumieją przedstawiciele Nowoczesnej, którzy pod dokumentem zebrali 350 podpisów mieszkańców. Politycy tej partii uważają, że przy dobrej woli można było dojść do kompromisu.
- To smutna i krótka historia o zabarwieniu politycznym. Znaleziono prosty i moim zdaniem nic nie znaczący błąd formalny. PO w Grudziądzu nie słucha tego, co ma do powiedzenia społeczeństwo. Podejrzewam, że projekt zostanie zamrożony, po czym, po jakimś czasie, PO sama zgłosi ten projekt - uważa Michał Dzięcielewski, szef Nowoczesnej w Grudziądzu/.
- Błędów było kilka, poza tym zdaniem prezydenta Grudziądza program in vitro powinien finansować budżet państwa - powiedziała Magdalena Jawrońska-Nizioł.
Przedstawiciele grudziądzkiego ratusza wymieniając błędy złożonego projektu mówią m.in. o negatywnej opinii prawnej miejskich prawników, braku opinii Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji oraz o tym, że samorządu w obecnej kondycji finansowej nie stać na taki program.
Zgodnie z projektem około 200 tys. zł co roku miało być przeznaczane na program in vitro w Grudziądzu.