Co dalej z dziećmi i matką?
- Chłopcy dobrze funkcjonują - mówi o odnalezionym rodzeństwie Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. W czwartek policjanci po prawie 2 tygodniach poszukiwań odnaleźli czwórkę synów kobiety, która uciekła wraz z nimi przed wyrokiem Sądu Rodzinnego w Bydgoszczy, który nakazał odebranie dzieci matce.
- Miejsce pobytu dzieci ustalili policjanci z Komisariatu Bydgoszcz - Błonie, ta informacja przekazana została kuratorowi sądowemu, który wykonał postanowienie sądu. Samo odebranie dzieci od matki odbyło się spokojnie - relacjonuje Monika Chlebicz - rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
Dzieci spędziły noc w placówce opiekuńczo-wychowawczej przy ul. Traugutta. O tym jak długo pozostaną w niej zdecyduje sąd. - Służby zadziałały odpowiedzialnie. Jestem też pełen podziwu dla matki. Dzieci nie powinny mieć traumy związanej z ta sytuacją - powiedziała Krzysztof Jankowski.
Matka dzieci została przesłuchana prze policję. - Przedstawiony jej został zarzut przetrzymywania dzieci wbrew woli osoby powołanej do ich opieki, czyli kuratora sądowego. Kobieta została zwolniona do domu - mówi Monika Chlebicz. O tym, czy matka stanie za to przed sądem zdecyduje prokurator.
Kobieta samotnie wychowuje swoje dzieci. Cierpi na depresję. Zdaniem sądu rodzinnego nie radziła sobie z obowiązkami. Od ubiegłego roku rodzina była pod nadzorem kuratora. Ośrodek pomocy społecznej przydzielił jej także asystenta rodziny. Na wniosek MOPS-u sąd zdecydował o umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczo - wychowawczej.