Lider Skaldów we włocławskim szpitalu. Z czasem przewieziony zostanie do Krakowa
Stan zdrowia Andrzeja Zielińskiego - lidera zespołu Skaldowie jest poważny, ale stabilny. Muzyk leży na oddziale chirurgii Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku.
Wczoraj przed południem na autostradzie A1 pod Lubieniem Kujawskim doszło do wypadku. Samochód zespołu wyleciał z trasy i dachował. Większość członków zespołu i ich kierowca nie doznała poważniejszych obrażeń. Są już w domach, w Krakowie. We włocławskim szpitalu został jednak lider grupy, Andrzej Zieliński, który najbardziej ucierpiał w wypadku.
Ordynator oddziału, doktor Krzysztof Konopka, zapewnia jednak, iż życiu muzyka nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Pacjent jest po urazie wielonarządowym w wyniku wypadku komunikacyjnego. Minimalny okres opieki w naszym szpitalu to trzy doby, w tym czasie wykonywane będą badania kontrolne. Rodzina pacjenta wyraża chęć przeniesienia go do ośrodka bliższego miejsca zamieszkania. Będzie to możliwe dopiero po wykonaniu badań kontrolnych - powiedział dr Krzysztof Konopka.
Włocławska policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny poniedziałkowego wypadku. Wiele wskazuje na to, że winę ponosi zawodowy kierowca, wynajęty przez "Skaldów". Policja twierdzi, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków, panujących na drodze. Wczoraj padał deszcz i było ślisko.