Nowe fakty w sprawie śmierci dwuletniego Marcelka z Włocławka
Dwuletni chłopczyk został pół roku temu śmiertelnie pobity. Przed Sądem Okręgowym we Włocławku toczy się proces konkubenta matki Marcelka, oskarżonego o tę zbrodnię.
Okazuje się, że nie będzie to jedyny proces, związany z tą sprawą. Na ławie oskarżonych zasiądzie wkrótce asystentka rodziny Marcelka, przydzielona przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Prokuratura twierdzi, że kobieta widziała u chłopca ślady po wcześniejszych pobiciach, ale nie zareagowała. Jest teraz oskarżona o niedopełnienie obowiązków. Grożą jej trzy lata więzienia.
Asystentka nie przyznaje się do winy. Mówi, że zareagowała w porę, jednak matka dziecka twierdziła, że ślady na skórze związane są z chorobą, dotyczącą krzepliwości krwi. Z informacji nieoficjalnych wynika, że takie miało być również stanowisko lekarza, którego uwagę na ślady na skórze zwróciła asystentka.
Akt oskarżenia przeciwko asystentce trafił właśnie do włocławskiego sądu.