Poświęcał się dla kraju, dziś nie może liczyć na pomoc
Walczył o wolność, narażał życie. Gdy sam ma kłopoty państwo nie jest w stanie mu pomoc.
Za zasługi w walce z PRL dostał wysokie państwowe odznaczenia. Nie dostał natomiast ani grosza pomocy. Powód? O 9 złotych przekroczył próg pozwalający na uzyskanie wsparcia dla kombatantów.
Edward Staszkiewicz z Torunia w latach 80-tych działał w taksówkarskiej Solidarności. Kolportował ulotki i książki. Był drukarzem. Współorganizował podziemne radio. W 1990 roku dostał zawału. Od tego czasu jest na rencie. Dorabia jako taksówkarz. Ma ciężko chorą żonę. Dawny opozycjonista ubiegał się o wsparcie, które gwarantuje ustawa o antykomunistycznych kombatantach. Kryteria są jednak tak ostre, że Edward Staszkiewicz pomocy nie dostał. Ma 809 złotych dochodu - o 9 złotych za dużo.
Problem dostrzegają członkowie działającej przy marszałku województwa rady konsultacyjnej. Jak zapowiada historyk i dawny opozycjonista profesor Wojciech Polak rada zaapeluje do rządu o nowelizację ustawy, tak by zwiększyć pomoc i ułatwić jej uzyskanie.
Jest nadzieja, że sytuacja się poprawi. Jak udało nam się ustalić do senatorów trafiły już apele o zmianę ustawy z różnych części kraju. Sejm może zająć się nowelizacją w najbliższych miesiącach. Do tej pory z pomocy finansowanej skorzystało w Polsce około 300 dawnych opozycjonistów żyjących w trudnych warunkach.