Dalsze eskalowanie konfliktu w regionie będzie szkodziło wszystkim
Goście Regionu na śniadanie w Polskim Radiu PiK krytycznie ocenili brak porozumienia między kujawsko-pomorskimi parlamentarzystami.
Posłowie z toruńsko-włocławskiej części regionu działają w kujawsko-pomorskim zespole parlamentarnym. Nie ma w nim posłów z części bydgoskiej. Posłowie z Torunia twierdzą, że już nie raz zapraszali do współpracy swoich kolegów z zachodniej części regionu. Ci deklarują chęć współpracy, ale bez wstępnych warunków jak choćby rezygnacja z utworzenia Uniwersytetu Medycznego. Posłowie z Torunia twierdzą, że takiego warunku nie ma.
Brak porozumienia skutkuje tym, że w zeszłym tygodniu z marszałkiem województwa o sprawach bydgoskich rozmawiali tylko parlamentarzyści z okręgu toruńsko - włocławskiego. Politycy doszli do granicy - mówiła w Regionie na śniadanie prof. Joanna Taczkowska - Olszewska, medioznawca z UKW w Bydgoszczy.
Podsycanie konfliktu może być jedynie w interesie polityków, nie mieszkańców - mówił Mariusz Orłowski z Telewizji Toruń.
Region potrzebuje silnego lidera, który wygasi konflikty - podkreślał Andrzej Tomczak z Telewizji Polskiej.
Lider powinien być poza partyjny a kandydata brakuje - dodawał Jarosław Reszka z Expressu Bydgoskiego.