Czy znajdzie się sposób na rondo Jagiellonów w Bydgoszczy?
Do 124 kolizji doszło w ubiegłym roku na rondzie Jagiellonów w Bydgoszczy. Ślady po stłuczkach widać tam niemal non stop. Kierowcy bardzo często wymuszają pierwszeństwo przejazdu. W ostatnich miesiącach samochody kilka razy zawisały nad przejściami podziemnymi, na szczęście nikt nie zginął. Dlaczego tak często samochody zderzają się ze sobą na tym centralnym bydgoskim rondzie?
Audytor bezpieczeństwa ruchu drogowego Jacek Kajczuk tłumaczy to m.in. niesymetrycznym kształtem skrzyżowania.
- Przyczyną jest nietypowa geometria tego skrzyżowania. Wlot z ul. 3 Maja jest na wprost wlotu z ul. Bernardyńskiej, co być może powoduje dezorientację, utrudnia to ocenę sytuacji - mówi Jacek Kajczuk.
Ronda nie da się przebudować, ze względu na otaczające je budynki. Sygnalizacji świetlnej nie można zamontować, bo spowodowałoby to jeszcze większe korki w Bydgoszczy.
- To serce miasta, kilkadziesiąt tysięcy samochodów w ciągu dnia, do tego tramwaje i autobusy. Gdyby były tam światła mielibyśmy do czynienia z permanentnym zatorem - mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, Krzysztof Kosiedowski.
Więcej na ten temat w audycji "Bliżej życia" o godz.16:30.