Na sygnale nie tylko karetka pogotowia
Pojazdy transportu medycznego nadużywają jazdy na sygnale - uważają szefowie Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. Tymczasem odium spada na pogotowie, bo pojazdy transportowe do złudzenia przypominają karetki systemowe.
- Teoretycznie kierowcy tych pojazdów mają prawo do używania sygnałów świetlnych i dźwiękowych, ale tylko w przypadku zagrożenia zdrowia i życia lub na przykład transportu krwi. Natomiast mamy podejrzenie, że nadużywają tych sygnałów i wtedy mieszkaniec Bydgoszczy ma przekonanie, że to pogotowie ratunkowe ciągle jeździ na sygnale, zakłóca spokój itd., tymczasem 2/3 są to ambulanse transportowe - powiedział Krzysztof Tadrzak.
- Transport medyczny obejmuje przewóz pacjentów, wyrobów i środków medycznych, krwi i narządów. W większości przypadków są to transporty planowe np. przewóz pacjenta ze szpitala do domu. Naszym zdaniem nie powinno odbywać się z użyciem sygnałów - dodaje Przemysław Paciorek.
Żadnych nadużyć nie ma odpowiadają pracownicy firm transportu medycznego. Uważają, że argumenty szefów pogotowia są dla nich krzywdzące.
Sygnały są włączane tylko w pilnych sytuacjach - mówią Marcin Barej i Krzysztof Redmer.
- Pacjentów do domu na sygnale nie odwozimy, tylko jeśli jest pilne wezwanie ze szpitala są używane sygnały świetlne i dźwiękowe. Nie wiemy dlaczego dyrektorzy pogotowia ratunkowego zganiają na nas, tymczasem wykonujemy dużą część pracy właśnie za pogotowie - mówią Marcin Barej i Krzysztof Redmer.
Tymczasem pogotowie zmienia barwy. Wszystko po to, aby karetki odróżniały się od pojazdów transportu medycznego. To nie wszystko - szefowie pogotowia wnioskują do policji, aby ta kontrolowała czy sygnały włączane są zawsze zgodnie z przepisami.