Antyaborcyjna pikieta przed Szpitalem im. Biziela w Bydgoszczy
Kilkanaście osób manifestowało w obronie życia przed Szpitalem Uniwersyteckim nr 2 im.dr. Jana Biziela w Bydgoszczy. Przeciwnicy aborcji mieli z sobą transparenty.
Jeden z organizatorów pikiety Maciej Różycki podkreślił, że każdy człowiek ma prawo do życia.
- Aborcja jest czymś złym. Musimy się skłaniać ku temu, żeby otaczać opieką kobiety, które mają problem, ponieważ zdiagnozowano w ich łonie dziecko, które może być chore. Jest potrzebna opieka psychologiczna, cały system medyczny można wokół tego obudować. Zresztą nikomu nie można narzucić, żeby to dziecko było z nim do końca życia. Przecież można oddać je do adopcji, można zostawić w szpitalu, a nawet w oknie życia. Można porzucić dziecko w sposób cywilizowany, a dać mu szansę życia - powiedział Maciej Różycki.
W Szpitalu im. Biziela w Bydgoszczy wg organizatorów pikiety od 2014 r. dokonano 55 aborcji, w tym dzieci z podejrzeniem zespołu Downa. Niebawem rozpocząć ma się zbieranie podpisów ws. obywatelskiego projektu ustawy, zakazującej aborcji.